_MaTis
Moderator
Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Terytorium 0-12 (Craców)
|
Wysłany: Sob 23:29, 20 Sie 2005 Temat postu: Sprawozdanie z oficjalnego turnieju w Krakowie :) :) |
|
|
Na początku każdy wpisywał swojego decka w ankiete a ci co nie mieli numerka UDE wypisywali formularz(m.in ja)
Pierwszy mecz: JA vs Rahsed 2:0
Od razy myślałem że przegram.bylem nastawiony na Exodie i się zdziwiłem pieknym ale niedopracowanym do konca Spellcaster deckiem opierającym się w dużej mietrze na spellcounterach.Pierwszy mecz wygralem spokojnie ale w 2 się troszke zlakłem ale i tak wygrałem
Drugi mecz : Ja vs Red-Moon 2:0
Bardzo podobny deck do mojego prawie te same karty nam schodzily ale obydwie partie były moje
Trzeci mecz : Ja vs Wojtas 1:2
No i pierwszy przegrany mecz... ;/ pierwszy pojedynek wygralem dzieki WMC a w drugim podobna sytuacja tylko ze nie pomyslalem - nie policzylem prawdopodobienstwa jai bym mogl zadać potkami razem z WMC i chciałem zniszczyć ją w Main phase 2 i sie dowiedzialem ze nie moge - no coz pech ;/ 3 pojedynek był przeciwnika już nawet go nie pamiętam ....
Czwarty mecz Ja vs nie pamietam nicku chyba caleidion czy jakoś tak 2:1
No wieć duel jeden z moich ciekawszych. 1 runde spokojnie wygrałem.
2 drugiel przestalem uważac na polu i doszło do sytuacji że oppenent wyszedł 2 chaos sorcererami i mad dogiem i trapem że jak mi zada damage potkiem to moze wyrzucic mi karte z gory decku. w ten sposob stracilem m .in Magic cylinder , WMC i Dust tornado - przegralem ;/ nie szły mi potki.
Piąty : Ja vs nie wiem z kim 2:1
Gostek mial w decku Horusa LV8 i Jinzo. Wyszedł mi taka kombinacja w 2 rundzie. A z jinzo musialem sie zmagac w każej rundzie (uwzględnijmy że mam w dekcu koło 11 trapow czy tam 10) ale sobie poradziłem
Szósty : ja vs Gambit 2:1
Siadam do stolika patrze sie na przecinika myśle pełna klasa no dobra 2 do zera dla niego przynajmniej jedna karte dostane z nagród wpierwszej kolejce zostalem dosłownie zmieciony. w drugiej mi sie dualo przejać BLS-a snatch stealem i wygrałem. runda 3. Gralismy bez pamiętania o czasie. doszło do sytuacji kiedy ja juz wiedziaęlm zę przegrywam i mialem 100 lp życia wiecej od Gambita. Nagle słychać 1 minuta do końca. Uradowany pociaglem karte zrobilem ruch przeciwmnik jescze zdążyl wyjsć Reflect bounderem ale czas uratował mnie w bardzo dobrym momencie poprostu Fuks
Siodmy pojedynek przegralem bez jakich kolwiek szans
Ja vs Kaban 0:2
to była chyba walka o wejście do ścisłego finału. Ja oczywiście na tym turnieju gralem bez wielu kart podstawowych a nikt nie mial na zbyciu (m . in scapegouty , chracefoul charity)Grałem z bardzo szybciutkim deckiem. Pierwsza i druga runda była phenixa. Kaban zdążył nawet uzyc metamorphosis. Przegralem 1 pojedynek szybciutko ale odebrale mu dużo zycia dosć natomist 2 trwał dłużej ale nie odebralem mu wiele ;/
to by było na tyle ...
Ogolnie zajalem 7 miejsce. Myśle że żle mi nie poszło Było 32 graczy.
wygralem jednego boosta DR1 w ktorym mi sie trafil Lava Golem UR (wolalbym breakera) i kilka bardzo mi potrzebnych commonow.
to by było na tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|